Serwis www Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego

  3 października br. został uruchomiony serwis www RGSW. Serwis, wykonany przez zespół pracowników Centrum Technik Informatycznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, powstał we współpracy z Biurem RG i jej rzecznikiem prasowym dr. hab. Dariuszem Rottem. Adres witryny: www.rgsw.edu.pl
  Rada jest wybieralnym organem przedstawicielskim szkolnictwa wyższego. Współdziała z ministrem edukacji narodowej i sportu oraz innymi organami władzy publicznej w ustalaniu polityki edukacyjnej państwa w zakresie szkolnictwa wyższego, a w szczególności: wyraża z własnej inicjatywy opinie i przedstawia wnioski we wszystkich sprawach dotyczących szkolnictwa wyższego i nauki oraz może zwracać się w tych sprawach do organów władzy publicznej, uczelni, właściwych związków zawodowych, ogólnokrajowych organizacji samorządu zawodowego bądź stowarzyszeń naukowych; wyraża opinie w innych sprawach przedstawionych jej przez ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego, inne organy władzy publicznej oraz Państwową Komisję Akredytacyjną; opiniuje projekty aktów prawnych, w tym projekty ustaw o utworzeniu, przekształceniu, zniesieniu i zmianie nazwy uczelni, zawieranych przez Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych dotyczących szkolnictwa wyższego i nauki, a także promocji nauki polskiej za granicą; opiniuje projekt budżetu państwa w zakresie części, której dysponentem jest minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego oraz zasady przyznawania uczelniom dotacji z budżetu państwa; opiniuje projekty statutów uczelni nadawanych przez ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego; koordynuje prace związane z opracowaniem projektów standardów nauczania dla kierunków studiów i poziomów kształcenia. Rada Główna współpracuje z ministrem właściwym do spraw nauki i Komitetem Badań Naukowych w sprawach dotyczących badań naukowych, Polską Akademią Nauk, Polską Akademią Umiejętności i ogólnokrajowym przedstawicielstwem jednostek badawczo-rozwojowych w sprawach badań naukowych, kształcenia na poziomie wyższym, kształcenia kadr naukowych i kształcenia podyplomowego oraz Centralną Komisją do spraw Stopni i Tytułów w sprawach rozwoju kadr naukowych.
   W roku bieżącym Rada zajmowała stanowisko m.in. w sprawach: projektu ustawy o finansowaniu nauki, przyszłości nauki polskiej wobec przyjęcia Polski do Unii Europejskiej, dokumentu Komisji Wspólnot Europejskich zatytułowanego Rola uniwersytetów w Europie wiedzy, referendum dotyczącego przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, utworzenia Pracowniczego Programu Emerytalnego w publicznych szkołach wyższych, przywrócenia obowiązkowego egzaminu z matematyki na maturze na poziomie podstawowym.
  W poprzednich kadencjach działania Rady nasza uczelnia miała w niej swoich przedstawicieli, obecnie, po ostatnich wyborach do RGSW, już ich nie posiada...

JK

Prasa akademicka w Polsce

XI Spotkanie Redaktorów Gazet Akademickich
w Wyższej Szkole Zarządzania i Administracji w Zamościu

Nie wszyscy wiedzą, że prasa akademicka w Polce jest liczna, obszerna i już ze znacznymi tradycjami. Aktualnie wychodzi w Polsce 118 pism akademickich, są wśród nich: pisma uczelniane, czysto studenckie, wydawane bądź redagowane przez studentów poszczególnych uczelni oraz 11 ogólnopolskich pism akademickich i studenckich, nie związanych z konkretną uczelnią. Są to wydawnictwa określane jako "papierowe". Ponadto cały szereg gazet redagowany jest jedynie jako medium sieciowe, a więc w wersji elektronicznej, dostępnej w Internecie. Najdłużej ukazuje się "Głos Uczelni", miesięcznik Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, który wydawany jest z przerwami od roku 1952. Dalej, od 1956 r. ukazuje się "Medyk Białostocki", a od 1958 r. "Kronika Studencka" - magazyn studentów Politechniki Gdańskiej. Zdecydowana większość pism akademickich powstała po roku 1990, na fali przemian społeczno-politycznych.

Obraz polskiej prasy akademickiej można skrótowo zawrzeć w paru syntetycznych punktach:

  • Gazety akademickie wydawane są niemal na wszystkich państwowych uczelniach. Również uczelnie prywatne mają swoją prasę, ale z uwagi na ich dużą liczbę (ponad 250 w 2003 r.), a także trudności z dotarciem do niektórych, pełna kwerenda jest utrudniona.
  • Pisma uczelniane mają przede wszystkim charakter informacyjny. Dokumentują w sposób kronikarski życie szkół wyższych. Liczne zamieszczają także ważne dla uczelni informacje MENiS, KBN i Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. W wielu pojawiają się artykuły polemiczne, felietony, reportaże, informacje o historii regionu, miasta i szkoły oraz artykuły o charakterze popularnonaukowym.
  • Zdecydowana większość pism to miesięczniki - 37 proc., 23 proc. - to kwartalniki, 8 proc. - to dwumiesięczniki, 3 proc. - to półroczniki ukazujące się raz na semestr; są też dwutygodniki (2 proc.). Spora część ukazuje się nieperiodycznie i okazjonalnie albo ze zmienną częstotliwością.
  • Zróżnicowany jest nakład pism wychodzących na uczelniach - od 150 do aż 40 tys. egzemplarzy ("Gazeta Uniwersytecka", miesięcznik Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, będący 8-stronicowym dodatkiem do "Gazety Olsztyńskiej"). Wysokonakładowe są pisma studenckie o zasięgu ogólnopolskim. Przodują tu Perspektywy i Euro-student, drukowane aż w 100 tys. egzemplarzy. Przeważający nakład gazet akademickich wynosi od 500 do 5 tys. egzemplarzy.
  • Opiekę nad pismami z reguły sprawują rektorzy lub ich zastępcy albo powołane przez rektorów rady programowe.
  • Czasopisma są generalnie finansowane z budżetów szkół. Udało się znaleźć tylko jedną gazetę w całości sponsorowaną - "Kwartalnik Akademicki" wydawany w Akademii Bydgoskiej im. Kazimierza Wielkiego (dawna Wyższa Szkoła Pedagogiczna) i finansowany przez PKO BP. Z reguły nie umieszcza się też w prasie akademickiej reklam komercyjnych.
  • Tylko nieliczne pisma są sprzedawane i to za kwoty symboliczne, rzędu 2 zł. Zdecydowana większość rozprowadzana jest bezpłatnie [1].
  • Konkludując: prasa akademicka w Polsce, choć dość różnorodna, jest znacznie rozbudowana i coraz wyraźniej wyodrębnia się specjalistyczny i profesjonalny nurt publicystycznego piśmiennictwa szkół wyższych.
  •                                               Od roku 1993 odbywają się coroczne spotkania redaktorów gazet akademickich. Nie mają one sprecyzowanych, wąskich zadań, a są głównie forum wymiany doświadczeń i dyskusji nad celami, aspiracjami i formą tego swoistego dziennikarstwa. Spotkania te są organizowane przez redakcję konkretnej gazety w jej macierzystej uczelni. Jest to zatem okazja do poznania ośrodka akademickiego. W tym roku, od 4 do 7 września, XI Spotkanie Redaktorów Gazet Akademickich odbyło się w Zamościu, w Wyższej Szkole Zarządzania i Administracji. Jest to jednostka w pełni samodzielna i komercyjna. Stąd spore zainteresowanie tą szkołą, zwłaszcza ze strony przedstawicieli uczelni tzw. państwowych.
       Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Zamościu działa od roku 1997 i cieszy się sporym uznaniem w regionie. Na liście rankingowej szkół niepublicznych zajmuje 11. miejsce. Oto garść danych o niej:
  • Szkoła posiada cztery kierunki na 3-letnich studiach licencjackich. Od założenia uczelni są to: ekonomia, administracja, informatyka i ekonometria,
  • oraz ostatnio uruchomiona - fizjoterapia.
  • Szkoła prowadzi 3 rodzaje kształcenia:
  • - studia dzienne, - studia zaoczne, jako równoległe dla osób aktywnych zawodowo,
    - studia podyplomowe.
       W roku akademickim 2003/2004 kształci w sumie ponad 4 tys. studentów.
  • W różnej formie i przy różnej formule prawnej zatrudnionych jest w niej około 150 osób, w tym około 90 nauczycieli akademickich. Szkoła stara się stabilizować i rozwijać własną kadrę. Chodzi głównie o absolwentów, którzy po uzupełniających studiach magisterskich podejmują pracę asystentów. Szkoła wspiera ich rozwój naukowy, tj. na razie starania o uzyskanie stopnia naukowego doktora. Szkoła posiada kilku tzw. samodzielnych pracowników nauki, dla których jest pierwszym miejscem pracy. Ponadto korzysta z kadry naukowo-dydaktycznej uczelni lubelskich i rzeszowskich.
  • Pensum akademickie jest nieco niższe niż na uczelniach państwowych i waha się od 120 do 180 godzin.
  • Wielkość grup ćwiczeniowych i laboratoryjnych jest zróżnicowana, w zależności od charakteru zajęć i zawiera się w granicach od 12 do 30 osób.
  • Liczba godzin dydaktycznych na wiodących kierunkach, na studiach dziennych, wynosi w przybliżeniu 2200, tj. około 750 rocznie, a więc jest zbliżona do wartości na analogicznych kierunkach na uczelniach państwowych [2].
  • Jako szkoła niepaństwowa, zamojska jednostka nie otrzymuje dofinansowania na prowadzenie działalności naukowo-badawczej z Komitetu Badań Naukowych. Mimo to stara się rozwijać taką aktywność skierowaną na potrzeby regionu. Po części finansuje ją ze środków własnych, a po części ze środków Unii Europejskiej, w tym Programów Ramowych.
  • Szkoła kładzie szczególny nacisk na 3 zagadnienia, są to:
  • - komputeryzacja - w ramach wiodących, profilowych przedmiotów zaznajamia się studentów z najnowszymi programami operacyjnymi, wykorzystywanymi w przyszłej pracy zawodowej. Szkoła jest w pełni skomputeryzowana i każdy student posiada konto poczty elektronicznej i stronę www, a w 7 laboratoriach komputerowych jest ponad 120 stanowisk [3]; - języki obce - podczas 3 lat studentów obowiązuje 360 godzin lektoratu [4]; - kontakty międzynarodowe - szkoła posiada partnerskie kontakty z 12 uczelniami zagranicznymi [5], w ich ramach dobywają się wymiany, staże i praktyki; szkoła uczestniczy też w edukacyjnych i naukowych projektach Leonardo da Vinci, Sokrates i Erasmus.
  • Szkoła posiada certyfikat zarządzania jakością ISO 9001:2000 w zakresie kształcenia na studiach wyższych zawodowych, studiach podyplomowych oraz w zakresie prowadzenia badań naukowych.
  • Czesne pobierane od studentów, w zależności od kierunku studiów, zawiera się w granicach od 3,5 do 4,5 tys. zł i jest rozkładane na 10 rat miesięcznych6. Zamojska szkoła, działając w strefie tzw. "ściany wschodniej", w warunkach dużego, tzw. strukturalnego bezrobocia, dominującej niezamożności społeczeństwa regionu i dekoniunktury miasta spowodowanej utratą statusu siedziby województwa, musi bardzo wstrzemięźliwie określać wysokość czesnego.
  • Mimo relatywnie niskiego czesnego w ciągu 6 lat działalności szkoła poczyniła znaczące inwestycje. Wyremontowała i zaadaptowała na cele głównie administracyjne zabytkowy budynek na zamojskiej starówce (Collegium Maius) oraz częściowo zaadaptowała, a częściowo rozbudowała, zespół dydaktyczny położony w centrum miasta, ale już poza ścisłym śródmieściem (Collegium Novum). W sumie szkoła dysponuje obecnie 8 salami wykładowymi, 7 laboratoriami komputerowymi i 20 salami ćwiczeniowymi. Ich standard można określić jako przeciętny, ale wystarczający, oszczędny powierzchniowo i wyposażeniowo, ale schludny i nowoczesny.

  Jak podkreśla prorektor ds. rozwoju uczelni, Bogdan Kawałko, zamojska uczelnia ubolewa, że w gronie prywatnych, niepublicznych szkół wyższych jest sporo jednostek niesolidnych, nastawionych na działanie na granicy prawa i uzyskanie szybkiego, stawianego ponad wszystkie inne wartości zysku. Takie działanie generalnie psuje opinię całej grupie wyższych szkół prywatnych, a przede wszystkim jednostkom działającym solidnie i kompetentnie. To, co najbardziej przeszkadza w rozwoju i inwestycjach, to niestabilność polityki wobec niepaństwowych szkół wyższych, niespójność prawa i uznaniowość urzędnicza oraz labilność fiskalna. Prorektor Kawałko uważa, że wejście Polski do Unii Europejskiej i związany z tym konieczny proces ewaluacji uczelni i ich państwowej akredytacji, a także zbliżający się niż demograficzny spowodują radykalną selekcję prywatnych wyższych szkół. Jego zdaniem z ponad 250 obecnie do roku 2010 przetrwa najwyżej 100.
   Rzeczywiście, nastawienie państwowych uczelni do wyższych szkół prywatnych jest raczej negatywne i krytyczne. Z jednej strony stanowią one dla nas coraz poważniejszą konkurencję, z drugiej wiele z nich działa na skraju prawa, a osiągając sukcesy finansowe reprezentuje niski, czasem skandaliczny poziom dydaktyczny. Wiele tych szkół korzysta z kadry uczelni państwowych, kolokwialnie rzecz ujmując, "podkupując", wykształconych w nich i działających dzięki ich bazie naukowo-badawczej nauczycieli akademickich. Ale jest i druga strona medalu. Otóż uniwersytety mogłyby się nauczyć od szkół prywatnych wielu rzeczy w zakresie kierowania, zarządzania i gospodarowania oraz dostosowywania oferty programowej do aktualnych potrzeb w warunkach wolnorynkowej gospodarki i permanentnego niedoinwestowania szkolnictwa wyższego w Rzeczypospolitej.
Maciej Złowodzki


[1] Informacje or prasie akademickiej w Polsce oparto na materiale przeglądowym i analitycznym zgromadzonym w wydaniu specjalnym Naszym Forum Wyższej Szkoly Zarżadzania i Administracji w Zamościu z września roku 2003 oraz na informacjach uzyskanych podczas XI Spotkania Redaktorów Gazet Akademickich.
[2] Przykładowo na Wydziale Architektury PK w ciągu pięciu lat studenci mają aktualnie 3825 godzin dydaktycznych, co daje przeciętnie rocznie 765.
[3] Dla porównania, Wydział Architektury PK, kształcący około 2000 studentów, mimo że w zawodzie architekta powszechnie opracowuje się już dokumentacje techniczne komputerowo, nie posiada własnego dydaktycznego laboratorium komputerowego. Po części korzysta się z pracowni Samodzielnego Zakładu Geometrii Wykreślnej i Grafiki Inżynierskiej, posiadającej 10 stanowisk komputerowych, którą wykorzystują też studenci innych wydziałów.
[4] Dla porównania 5-letni program studiów na Wydziale Architektury PK przewiduje 180 godzin lektoratu.

[5] Są to: Arteveldehogeschool w Gandawie i Katholieke Hogeschool Kempen w Geel w Belgii, Athlone Institute of Technology w Athlone w Irlandii, Fachhochschule Schwäbisch Hall i Hochschule Niederrhein w Mönchengladbach w Niemczech, IUT de Longwy i Université de Cergy Pontoise we Francji, Loughborough University w Wielkiej Brytanii, Saxion Hogescholen w Deventer w Holandii, Southern Methodist University w Dallas i University of Texas w Edinburgu w USA oraz L'vivskij Universitet im. Ivana Franka we Lwowie na Ukrainie.
[5] Dla porównania zaoczne studia na Wydziale Architektury PK kosztują 9 tys. zł rocznie.