Wolą Magnificencji Rektora od nowego roku"Naszą Politechnikę" redaguje nowy zespół. Wprawdzie już w połowie lat 70. znakomity uczony, Bogdan Suchodolski twierdził, że "żyjemy w czasach, wktórych tylko śmiałość jest jedyną formą rozwagi", a menadżerowie amerykańscy od lat kierują się dewizą eating changes for breakfast, a więc że dzień należy rozpoczynać od udoskonaleń, jednakże zmiany w czasopiśmie, choć znaczne, będą ewolucyjne. Redakcja chciałaby, by pismo stało się rzeczywiście nasze, to jest pracowników i studentów. By było im bliskie w rejestracji ich prac i osiągnięć, ale i trosk, trudności. Redakcja pragnie wydobyć indywidualny wkład wydziałów i jednostek międzywydziałowych. W tym celu poprosiliśmy je o oddelegowanie współpracowników-korespondentów, by informacje były kompletne, aktualne i ujmowane z punktu widzenia najbliższego wydarzeniom.

Powstały nowe działy:

  • "Moim zdaniem" - trybuna wypowiedzi o PK, jej problemach i zagadnieniach interesujących pracowników;
  • "Anonse i ogłoszenia" - czyli oferty skierowane do społeczności akademickiej.
  Redakcja została liczebnie zmniejszona, a poszczególni jej członkowie będą się opiekowali konkretnymi działami tematycznymi. I tak:
  • "młody uczony" Jan Kurek - wydarzeniami o skali ponaduczelnianej (MENiS, KBN, Rada Główna, PAN, CK, etc.);
  • jedna z najlepiej poinformowanych osób na politechnice, Teresa Marszalik - zdarzeniami dotyczącymi władz centralnych;
  • pani rzecznik prasowy PK, Elżbieta Barowa - zdarzeniami na poziomie jednostek;
  • nad materiałem ilustracyjnym pieczę będzie sprawował, od lat zasłużony w dokumentowaniu życia Uczelni, fotografik Jan Zych;
  • przekładał gazetę na język elektroniczny, tak by była dostępna w Internecie, będzie przedstawiciel najmłodszego pokolenia, dla którego wirtualność jest już codziennością, Paweł Struś.
  • scalanie całości w jedność, a także kontrola poprawności stylistycznej została złożona w ręce Katarzyny Tyńskiej.

  Jedynie redaktor naczelny, choć specjalizuje się w aspektach ergonomicznych, prakseologicznych i technologicznych architektury miejsc pracy biurowej, jest w dziedzinie wydawniczej homo novus i czuje się silny jedynie kompetencją, emocjonalnym zaangażowaniem i niepowtarzalną osobowością doświadczonego zespołu.
Specjalnej trosce nowej redakcji będą podlegać materiały z przeszłości Politechniki Krakowskiej - tekstowe, fotograficzne, wspomnieniowe, anegdotyczne, tak by zgodnie z zasadą verba volant, scripta manent, dla obecnego i przyszłych pokoleń zachować jak najwięcej z naszego wkładu w dorobek cywilizacyjny.
  Stawiając zasadnicze pytanie o profil i poziom gazety, można poszukać analogii. Ponoć każdy naród ma taki rząd, na jaki zasługuje. My, Polacy, na Millerowski. A jaka będzie "Nasza Politechnika"? Oczywiście taka, jacy są ci, co w niej będą zamieszczać swoje materiały. A więc przyszłość jest świetlana, bo potencjał intelektualny Uczelni, wielowątkowość jej zainteresowań i badań, poziom uczonych, zapał zdolnej młodzieży, to w społeczeństwie XXI wieku, społeczeństwie opartym na wiedzy i tworzeniu informacji, największy skarb i gwarancja sukcesu.

Maciej Złowodzki