GALERIE
GALERIA "GIL" Klub Pracowników Politechniki Krakowskiej |
Jan Kurek
Świat
artystycznych wizji kreowanych przez inżynierów ma tę właściwość, że jest dostrzeganiem
piękna w otaczających nas krajobrazach i przedmiotach, wzbogaconym o głęboką
wiedzę na temat genezy ich powstania. Inżynierowie logikę budowy i kompozycyjną
harmonię w pozornie mało "plastycznych" elementach jak murowy łuk
przęsła, pylon podporowy czy zakotwienie lin niosących konstrukcję jezdni w
mostach budowanych w różnych miejscach świata i w różnych okresach historycznych.
Takie pogłębione spojrzenie i artystyczna wrażliwość są cechą - nie waham się
użyć tego stwierdzenia - artystycznych fotografii wykonywanych przez Kazimierza
Flagę w trakcie słynnych "wypraw mostowych". Casus tego twórcy
to potwierdzenie tezy, że wrażliwość artystyczna nie jest domeną wyłącznie kreatorów
sztuk pięknych, lecz drzemie w wielu z nas - także w dawnych i współczesnych
budowniczych - dziś oddającym się dodatkowo skomplikowanym obliczeniom statyczno-wytrzymałościowym.
Współczesne mosty pokonują coraz większe rozpiętości i są
użytkowane w coraz bardziej ekstremalnych warunkach, np. w surowym klimacie
kręgu polarnego. Choć powstają na użytek człowieka, to przecież mogą doskonale
harmonizować z otaczającym je krajobrazem naturalnym. Tę nową jakość i urzekające
piękno prezentują fotogramy Kazimierza Flagi. Jak stwierdził prof. Wiktor Zin
- z fotografii tych powinno powstać wydawnictwo, do którego on gotów jest napisać
słowo wstępne... I takiego, nietypowego dzieła należy autorowi wystawy życzyć
- aby znalazł czas na zredagowanie albumu i sponsorów dla jego druku.
Jan Zych to fotografik znany od wielu lat - tworzący już w czasach słynnej, poświęconej kobiecym aktom, krakowskiej wystawy WENUS. To także inżynier, absolwent PK, poświęcający gros czasu na utrwalenie najważniejszych wydarzeń i postaci Uczelni. To jednak również artysta poszukujący inspiracji w różnych zakątkach kraju i świata. Na wystawie zatytułowanej OD SREBRA DO CYFRY zaprezentował efekty swojej pracy klasyczną lustrzanką - wzbogacony jednak o komputerową, świadomą obróbkę. Pozwala mu to m.in. tchnąć ducha w statyczne wydawać by się mogło plany. Artysta potrafi, przetwarzając dzieła natury, wydobywać i potęgować ich dynamikę, harmonię i piękno - czasem, jak w przypadku fotografii WTC w Nowym Jorku, może to być widzenie nieomal wizjonerskie.
Artysta,
kreatywnie korzystając ze skanera i komputera, czuwa jednocześnie nad jakością
techniczną swych dzieł do końca, tj. do momentu przekazania gotowego pliku cyfrowego
laboratorium wykonującemu odbitki. I w tym przypadku widać, że artystyczny cel
uświęca - uzasadnia wiodące do niego środki techniczne. Oczywiste, że nowe narzędzia
to także nowe możliwości, ale kto zna możliwości fotografii klasycznej i wcześniejsze,
wielokrotnie nagradzane prace Jasia (tak mówią do niego znajomi i przyjaciele),
ten dostrzega w nich wszystkich wspólny artystyczny mianownik.