UCZELNIA NASZYM DOMEM


Henryk Kiełkucki

 

Historia i przyszłość

XXXV-lecie Koła Łowieckiego „Ostoja” przy Politechnice Krakowskiej

 

    Łowiectwo, szczególnie od czasów renesansu, wpływało w znaczący sposób na kulturę narodu polskiego. Folklor łowiecki i tradycje łowieckie odcisnęły swoje piętno na utworach literackich, malarstwie i architekturze. Gwałtowny rozwój cywilizacji technicznej w XX wieku naruszył i uszczuplił zasoby przyrody, degradując środowisko. Także łowiectwo ulegało szkodliwym tendencjom, przy równoczesnym zaniku zwyczajów i obyczajów decydujących o jego wysokim poziomie moralnym i etycznym.
  
Myślenie w kategoriach ekologicznych oraz przekonanie, że zwierzynie należy się szacunek było charakterystyczne dla polskiej tradycji łowieckiej, choć na pewno nie powszechne w świadomości społecznej. Zmiana dokonała się pod koniec XX wieku dzięki wielkiemu ruchowi społecznemu na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Odrzucając skrajne poglądy, należy z pełnym uznaniem mówić o dokonaniach „Zielonych”. To dzięki temu ruchowi zmieniła się relacja człowiek – zwierzę, a myślenie ekologiczne wkracza w świat polityki i ekonomii, daje nadzieję na odwrócenia tendencji degradujących środowisko przyrodnicze.
  
Przyczynia się to do zmian w etyce łowieckiej – rezygnacji z pewnych aspektów tradycji łowieckiej do pogłębiania szacunku dla wolno żyjącej zwierzyny. Nowa etyka łowiecka nie wyklucza polowań, gdyż łowiectwo ekologiczne spełnia m.in. ważną funkcję – pomaga w regulacji liczebności populacji zwierzyny żyjącej na wolności. (Nadmierny wzrost liczby zwierzyny wolno żyjącej jest sprzeczny z celami takich gałęzi jak rolnictwo i leśnictwo). Zorganizowane łowiectwo jak na razie umożliwia pogodzenie sprzecznych interesów myśliwych i leśników.

    Tak dziś powszechne myślenie ekologiczne nie było rozwinięte w latach 60. Powstający wtedy ruch społeczny na rzecz ochrony środowiska naturalnego miał licznych zwolenników wśród pracowników naukowych Politechniki Krakowskiej. To właśnie z tego kręgu wyłoniła się grupa, która postanowiła utworzyć Koło Łowieckie przy Politechnice Krakowskiej. Miały się w nim znaleźć osoby, którym nie były obce kulturowe tradycje łowiectwa i ochrona środowiska. Zebranie organizacyjne odbyło się na Politechnice Krakowskiej 11 czerwca 1965 r. Statut Koła i założenia programowe - jako członkowie założyciele – podpisali Jerzy Jaskólski, Zbigniew Klewar, Jan Machowski, Józef Młynarczyk, Kazimierz Pietrzyk, Kazimierz Piszczek, Józef Suchan, Krzysztof Summer-Brason, Witold Wojtowicz, Zdzisław Wojtowicz i Wiktor Zin. Wymienieni koledzy reprezentowali prawie wszystkie wydziały Politechniki Krakowskiej.
  
Koło uzyskało (nie bez problemów) osobowość prawną, a jego obowiązki i uprawnienia zostały określone przepisami prawa łowieckiego, statutu zrzeszenia PZŁ oraz statutu koła łowieckiego. Podstawowe założenia programowe przyjęte na zebraniu założycielskim i realizowane do chwili obecnej:

• Prowadzenie działań w celu ochrony środowiska i zwierzyny wolno żyjącej.
• Kultywowanie tradycji łowieckich, wśród których szacunek dla zwierzyny żyjącej na wolności jest naczelną zasadą działania łowieckiego.
• Propagowanie strzelectwa sportowego i kynologii myśliwskiej.
• Dbałość o wysoki poziom etyczny członków koła.

    Kołu po długotrwałych (prawie rok) staraniach przyznano teren działania, zwany obwodem łowieckim. Wydzierżawiony obszar, o powierzchni ok. 5000 ha, leży w granicach obecnego województwa świętokrzyskiego pomiędzy Solcem Zdrojem a Stopnicą w powiecie Busko Zdrój (100 km od Krakowa). Cechuje go typowy krajobraz rolny z dominacją zwierzyny drobnej. Koło obecnie liczy 23 członków, w większości są to pracownicy i wychowankowie Uczelni.

    Koło Łowieckie „Ostoja” było i jest jednocześnie klubem ekologicznym i łowieckim. Członkowie grupy ekologicznej, której kolejno przewodzili koledzy: Wiktor Zin, Stanisław Mazurkiewicz i Jan Magiera zrezygnowali z polowań i wspierają finansowo oraz intelektualnie wszystkie działania służące ochronie wolno żyjącej zwierzyny i dążą do odwrócenia niekorzystnych tendencji degradujących środowisko naturalne. Druga grupa członków koła godzi działanie na rzecz ochrony środowiska i zwierzyny z tradycją łowiecką, połączoną z przemyślanym i wyważonym pozyskiwaniem zwierzyny. To dzięki inicjatywie i zaangażowaniu członków koła powstały na terenie obwodu łowieckiego liczne urządzenia hodowlane: paśniki dla saren, podsypy dla bażantów, budki dla kuropatw i magazyn karmy. Zagospodarowano oczka wodne i prowadzono poletka łowieckie, dające karmę dla zwierzyny. Wielokrotnie zasiedlano obwód łowiecki bażantem (wpuszczono ponad 1000 szt.) oraz dzikim królikiem, sprowadzonym z Pomorza (ponad 100 szt.). Do obowiązków członka koła należy również szacowanie szkód łowieckich, wyrządzonych przez zwierzynę w uprawach rolnych oraz wypłata odpowiednich odszkodowań z własnych środków.
  
Dzięki życzliwości nadleśnictwa, które wydzierżawiło teren, wsparciu finansowemu Uczelni oraz przy bardzo dużym wkładzie własnej pracy i środków finansowych uzyskiwanych z działalności gospodarczej prowadzonej w 1972 r. został zbudowany przez koło domek myśliwski. Fakt ten przyczynił się do integracji społeczności lokalnej i krakowskiej w działaniach na rzecz ochrony środowiska naturalnego.
  
Od momentu powstania koło korzysta z życzliwej pomocy i wsparcia wojewódzkich (obecnie okręgowych) zarządów PZŁ w Krakowie i Kielcach. Współpracujemy na rzecz ochrony środowiska również z urzędami i samorządami gmin w Solcu Zdroju, Stopnicy i Pacanowie, a także ze starostwem w Busku Zdroju. W ekologii i ekologicznym łowiectwie potrzebne są bowiem nie tylko pieniądze, ale także zrozumienie i pomoc władz samorządowych.
  
Gminy stosujące się do założeń ekologicznej polityki, które chcą rozwijać agroturystykę, zdają sobie sprawę, że nie wystarczy czyste powietrze, rycząca w oborze krowa i pies na łańcuchu. Potrzebny jest nie tylko dobry plan zagospodarowania przestrzennego, gwarantujący ochronę pejzażu wiejskiego, ale i bogactwo przyrody wraz ze zwierzyną wolno żyjącą. Agroturyści, ekolodzy i myśliwi – to podglądacze przyrody. Fascynuje ich kumkanie żab, świergot ptaków, klangor żurawi, krzyk gęsi, wspaniały widok chmary jeleni. To oni są i nadal będą potencjalnymi gośćmi gmin agroturystycznych.
  
My wszyscy – zarówno mieszkańcy miast, jak i wsi – jesteśmy konsumentami dzikiej, ale uporządkowanej przyrody. W jednakowym stopniu odpowiadamy za jej aktualny stan i przyszłość. Dlatego tak istotną rolę w kształtowaniu świadomości ekologicznej odgrywają szkoły i uczelnie, ale także inżynierowie i technicy. Czyńmy sobie przyrodę poddaną, wprowadzajmy mechanizmy regulacyjne tam, gdzie zostały one naruszone przez człowieka, ale nie niszczmy jej w imię „wyższych celów”, albowiem celem najwyższym jest dobro przyrody, w której może rozwijać się człowiek. I takie jest główne motto działań członków Koła Łowieckiego „Ostoja” przy Politechnice Krakowskiej.

Fot. R. Moszumański