NAUKA I TECHNIKA W PK
SZTUKA SKAKANIA
Olbrzymie zainteresowanie całego społeczeństwa skokami narciarskimi jest niewątpliwie
efektem wspaniałych zwycięstw Adama Małysza. Statystyczny kibic oczekuje
dalekich skoków, nie zastanawiając się zwykle, na czym polega sztuka
skakania. Uważni obserwatorzy zadają sobie często pytanie: od czego zależy długość
skoku? Po jakiej trajektorii porusza się skoczek? Dlaczego skoczkowie nie łamią
sobie nóg przy lądowaniu pędząc z prędkością ponad 100 km/h? Dlaczego
wiatr wiejący od przodu wydłuża skok?... Takich pytań może być więcej. Próba
udzielenia odpowiedzi na którekolwiek z nich na gruncie “teorii”
rzutu ukośnego w próżni lub w powietrzu jest skazana na niepowodzenie. Nie można
uzyskać osiąganych na zawodach długości skoku stosując równania rzutu ukośnego
dla realnych skoczni i rzeczywistych prędkości wyjścia z progu. Nie można również
uzyskać zgodności innych charakterystycznych cech skoku takich jak: czas lotu,
kąt lądowania itp.
Poniżej
przedstawiona została próba wyjaśnienia, na gruncie mechaniki klasycznej,
wszystkich aspektów skoku narciarskiego.
Analiza ruchu skoczka musi uwzględniać profil skoczni zarówno w części
zjazdowej jak i w części zeskoku. Profil skoczni można podzielić na: najazd,
zeskok i przeciwzeskok, służący do wyhamowania po wylądowaniu. Zarówno
najazd jak i zeskok składają się z odcinków prostoliniowych i łuków o
odpowiednio dużych promieniach. Na rys.1. przedstawiony jest profil skoczni
zaprojektowanej na skoki
o długości 133 m (odległość punktu K od progu). Pokazane są również siły
działające na skoczka
w fazie zjazdu i lotu. Wysokość najazdu decyduje o prędkości wyjścia z
progu, mającej duży wpływ na długość skoku. W zależności od typu
skoczni, skoczek osiąga prędkość na progu od 22 do 30 m/s (80-108 km/h).
W części zeskoku należy wyróżnić odcinek prostoliniowy, służący do
bezpiecznego lądowania. W skoczniach mamucich nie zwiększa się już wysokości
najazdu, lecz w odpowiedni sposób oddala się prostoliniowy odcinek zeskoku od
progu.
W czasie zjazdu skoczek przyjmuje
pozycję minimalizującą opór powietrza i może być traktowany jak punkt
materialny, na który działają: siła ciężkości G, tarcie suche T
(niewielkie), opór powietrza R i reakcja normalna N. Reakcja ta jest równa
naciskowi skoczka na podłoże i jest miarą obciążenia jego nóg w czasie
zjazdu. Dobierając umiejętnie współczynnik tarcia suchego i oporu powietrza,
i całkując odpowiednie równania różniczkowe, można wyznaczyć prędkość
skoczka podczas zjazdu i wartość siły obciążającej jego nogi. Z rys.2.
wynika, że w końcowej fazie najazdu prędkość nieznacznie maleje, co jest
zjawiskiem znanym projektantom skoczni.
Na rys.3.
widać, że największe obciążenie nóg występuje na końcu odcinka
krzywoliniowego. Dzięki dużemu promieniowi łuku nie przekracza ono
dwukrotnego ciężaru skoczka. Rozbieg celowo kończy się odcinkiem
prostoliniowym (tzw. progiem, by dać skoczkom możliwość lepszego wybicia się
z progu poprzez wyeliminowanie siły bezwładności. Warto zwrócić uwagę na
fakt, że skoczek ma ok. 1/5 sekundy na wybicie się z progu. Przegapienie właściwego
momentu może kosztować go utratę kilku lub kilkunastu metrów. Bywa jednak,
że nieudane wybicie dobry skoczek nadrobi stylem lotu.
W momencie
wybicia z progu skoczek zmienia sylwetkę “kładąc” się na narty,
w wyniku czego kierunek siły aerodynamicznej W (już nie oporu) odchyla się od
stycznej do trajektorii. W momencie, gdy siła aerodynamiczna zrówna się z siłą
ciężkości, skoczek będzie poruszać się wzdłuż linii prostej ze stałą
prędkością (I prawo Newtona). Każdy skoczek stara się jak najszybciej osiągnąć
stan zbliżony do omawianego, gdyż im szybciej go uzyska, tym końcowa część
trajektorii będzie bardziej płaska, a dzięki temu skok dłuższy.
Cała
trudność i sztuka analizy teoretycznej polega na właściwym opisie siły
aerodynamicznej (bez przeprowadzania drogich badań w tunelu wiatrowym). Chodzi
o trafne uzależnienie jej modułu i kąta odchylenia od parametrów układu i
wielkości kinematycznych. Pomocne w tym względzie okazały się obserwacje
transmisji telewizyjnych z turniejów skoków narciarskich. Dobre rezultaty
przyniosło założenie, że:
zaś
Parametry: d0
i t opisują styl i technikę lotu, a k1 i k2 współczynniki określające
wartość siły aerodynamicznej na początku i pod koniec lotu. Okazuje się, że
bez trudu można dobrać wartości parametrów zapewniających uzyskanie
projektowanej długości skoku i rzeczywistego czasu lotu oraz właściwego
kształtu trajektorii, warunkującego bezpieczne lądowanie. Interesujące
okazuje się porównanie trajektorii skoczka z trajektorią rzutu ukośnego w próżni
i z krzywą balistyczną, opisującą ruch, w którym siła aerodynamiczna ma
charakter siły oporu (tak jak podczas zjazdu). Na rys.4. przedstawiono porównanie
omawianych przypadków ruchu, wyznaczonych dla identycznej prędkości wyjścia
z progu. We wszystkich przypadkach słuszna jest reguła, że im większa jest
prędkość wyjścia z progu tym dłuższy skok. Dla rzutu ukośnego w próżni
i w powietrzu jest to jedyny parametr, od którego zależy długość
“skoku”. Z analizy teoretycznej lotu skoczka wynika, że szybkie i
zdecydowane “położenie” się na narty wyraźnie wydłuża skok.
Ponadto, dzięki poziomemu kierunkowi nart i tułowia, wiatr, wiejący od
przodu, wytwarza dodatkową siłę skierowaną niemal pionowo w górę, w
efekcie czego wydłuża się zarówno czas jak i długość skoku. Analizując
moment lądowania okazuje się, że prędkość, z jaką skoczek zbliża się do
zeskoku, jest rzędu 3 m/s, co odpowiada spadkowi z wysokości ok. 0,5 m!
Na
postawione na początku pytanie - od czego zależy długość skoku
narciarskiego? - należałoby odpowiedzieć: od bardzo wielu czynników. Ważna
jest prędkość wyjścia z progu, technika i styl lotu, warunki pogodowe, lecz
chyba najważniejsza jest odwaga, której nie da się opisać wzorami
matematycznymi. Znajomość teorii skoku narciarskiego i nawet doskonałe
przygotowanie kondycyjne nie wystarczą, by usiąść na ławeczce usytuowanej
na początku rozbiegu i zdecydować się na oddanie skoku.
Dr hab. inż. Rafał PALEJ, prof. PK - prowadzi wykłady z mechaniki ogólnej i teorii drgań na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej