NASZA POLITECHNIKA


Marcin Borelowski

Systemy jakości w dydaktyce

    Polska transformacja ustrojowa nie jest faktem dokonanym, lecz procesem, który trwa i będzie - jak można oczekiwać - jeszcze trwać przez lata. Cel, do którego zmierza nie jest wszakże wiadomy, a przedział możliwości rozciąga się od udziału w zachodnim dobrobycie - po degradację i rolę europejskiego outsidera. Co w końcu stanie się naszym udziałem, zależy od jakości oferty naszych produktów i usług, tego czy doprowadzimy ją do konkurencyjnego europejskiego poziomu. Szansa zależy od jakości pracy na każdym poziomie organizacji produkcji, biznesu, życia państwowego i społecznego. Przyszłość naszego bytu narodowego wydaje się więc w znacznej mierze leżeć w problemie jakości.
    Istnieją opracowane i spektakularnie sprawdzone metody osiągania dobrej jakości pracy, opisane w obszernej literaturze i wdrożone w wielu dobrze prosperujących zakładach, na zachodzie i wschodzie naszego globu. Międzynarodowe organizacje normalizacyjne opracowały i doskonalą zbiory norm, tworzących bazę pomocnych narzędzi, regulujących tryb wdrażania i utrzymywania systemów jakości. Kanon potrzebnej wiedzy jest opracowany i dostępny.
    Praktyka ostatniej dekady w naszym kraju dowiodła, że poza zakładami, które z problemem jakości sobie poradziły i prosperują, istnieją i takie, które, nawet mimo oficjalnie potwierdzonego wprowadzenia systemu jakości, nie odnoszą sukcesu, upadają lub czeka je to niebawem. Faktyczne wprowadzenie systemu jakości i jego utrzymanie, aż do osiągania spodziewanych korzyści - nie jest, jak widać, ani łatwe, ani też automatyczne. Niezbędnym warunkiem sukcesu jest umotywowana i aktywna pro-jakościowa postawa całej załogi, na każdym organizacyjnym szczeblu, wspierana wiedzą i zdecydowaniem kadry kierowniczej. W wielu tradycyjnie funkcjonujących zakładach zasiedziały personel nie jest zdolny do takiej postawy, a próby "kupienia" jakości skazane są tam na niepowodzenie.
    Sądzić można, że starania o jakość w naszym kraju będą trwały przez lata, a zadanie wdrażania systemów jakości spadnie w znacznej mierze na barki młodej kadry, która obecnie studiuje lub będzie studiować niebawem. Kierunki studiów, związane z zarządzaniem, włączyły tematykę jakości do programu studiów, inne jednak wydają się tej tematyki nie doceniać lub nawet nie dostrzegać. Funkcjonują różne studia podyplomowe, które szkolą zainteresowanych w zakresie systemów jakości. Tematyka ta jest uwzględniana w programach nowopowstałych uczelni prywatnych, które wyczuwają taką potrzebę. Problem jakości ma na tyle ważkie znaczenie, wymaga tak powszechnego zaangażowania, że szkolenie jedynie wąskiego grona bezpośrednio zainteresowanych jest niewystarczające. W moim przekonaniu, w zakresie studiów na kierunkach inżynierskich ogół studentów winien z problematyką jakości być zapoznawany i przygotowywany do jej wdrażania.
    Wobec misji, o znaczeniu, bez przesady - narodowym, czekającej młodzież przygotowującą się do podjęcia zawodu, potrzebne jest, aby uczelnie wsparły ją i wyposażyły w niezbędne narzędzia intelektualne. Podstawowe elementy filozofii i technik jakości winny zostać wpisane w profil absolwenta i wmontowane gruntownie w programy studiów. Uczelnie, w tym techniczne jak nasza, powinny kształtować wśród studentów postawy pro-jakościowe, widząc w tym ważny i niezbędny element sylwetki przyszłego absolwenta, niezależnie od kierunku studiów. Jak najrychlej powinny zacząć opuszczać mury naszej uczelni rzesze absolwentów przygotowanych do włączenia się w tworzenie i utrwalanie powszechnej praktyki jakości.
    W Politechnice Krakowskiej problem został dostrzeżony, powołana została i działa Komisja Rektorska ds. Jakości w Dydaktyce, Badaniach Naukowych i Zarządzaniu Uczelnią. W Instytucie Materiałoznawstwa i Technologii Metali prowadzone są systematyczne kursy w zakresie systemów jakości, być może podobnych kursów jest więcej. To dobrze. Ale w moim przekonaniu to jednak wciąż za mało: dydaktyką w zakresie problematyki jakości powinien być objęty ogół studentów naszej uczelni. Nie musi to wcale oznaczać konieczności wprowadzania nowych przedmiotów i zasadniczej przebudowy siatek godzin. Przeciwnie: elementy problematyki jakości można i trzeba włączać do wszystkich aktualnie nauczanych przedmiotów.
    Nie jest odkryciem, iż zadania dydaktyczne uczelni realizują nauczyciele akademiccy. Dla wielu z nas zagadnienia jakości złudnie wydają się dziedziną odległą i obcą, a stawka, o którą idzie - poza zasięgiem oddziaływania. Tym razem tak nie jest. Uczelnie, a więc nauczyciele akademiccy stoją wobec ważkiego i aktualnego zadania, którego zignorowanie rodzi pytanie o grzech zaniechania. Trzeba widzieć je jako wyzwanie i szansę dla całej społeczności akademickiej. Jest to się nakaz chwili.


Dr inż. Marcin Borelowski - Wydział Inżynierii Środowiska PK